Jarzębina jest nie tylko piękną zapowiedzią jesieni, ale również cennym źródłem witamin. Surowe owoce są niejadalne! natomiast po przemrożeniu lub zblanszowaniu (zanurzeniu na chwilę we wrzątku) właściwości trujące i posmak goryczki. Jarzębina zawiera dwukrotnie więcej karotenu niż marchew oraz podobną ilość witaminy C, jak w owocach cytrusowych.
Kilka ciekawostek oraz sprawdzonych przepisów.
Z jarzębiny można zrobić: soki, nalewki, musy, dodatek do mięs, dżemy. Posiada również właściwości lecznicze: korzystnie wpływa na błony śluzowe oraz układ pokarmowy, można ją stosować przy przewlekłych biegunkach.
Zbiór jarzębiny należy rozpocząć, gdy owoce są już intensywnie czerwone. Nie zwlekajcie jednak z tym zbyt długo, gdyż albo ptaki obdziobią ją, albo zgnije od wilgoci.
SOK Z JARZĘBINY
Pyszny dodatek do herbaty.
-ok 2kg owoców jarzębiny
-1kg cukru
Owoce należy przebrać, opłukać, zamrozić.
Zamrożone przełożyć na sito sokownika, zasypać cukrem.
Zlewać do wyparzonych, szklanych butelek.
Czas przygotowania ok 20min.
DŻEM Z JARZĘBINY .
- 1kg jarzębiny
-0.5kg kwaśnych jabłek
- 1kg cukru
Jarzębinę należy oczyścić z gałązek, przemrozić-już wiecie dlaczego.
Jabłka kroimy w niewielką kostkę, układamy warstwami zasypując cukrem.
Garnek z jabłkami należy przykryć i odstawić w chłodne miejsce na dwie doby
(w ten sam sposób przygotowujemy dżem jabłkowy, dzięki temu czas gotowania skraca się do 40min).
Po dwóch dniach owoce jarzębiny należy wrzucić do garnka z niewielką ilością wody,
gotujemy,
gdy owoce zaczną pękać dodajemy jabłka i delikatnie mieszamy
pilnując, by dżem się nie przypalił.
Gotujemy do zeszklenia owoców.
Gorący dżem przekładamy do wyparzonych słoików.
JARZĘBINA DO MIĘS.
- 0,5kg jarzębiny
- 0.5kg jabłek
- łyżeczka imbiru
-0,5 łyżeczki chili
- 1-2 ząbki czosnku
-1szkl cukru
-ok 1,3 opakowania rodzynek (drobnych)
Jarzębinę należy przemrozić.
Jabłka kroimy w drobną kostkę.
Połowę owoców wrzucamy do garnka, zasypujemy cukrem, gotujemy przez ok 1,5 godz,
po tym czasie rozgotowaną "paćkę" przecieramy przez sito w celu pozbycia się skórek.
Przecier ponownie gotujemy ok 10 min. z resztą jabłek i jarzębiny,
przeciśniętym przez praskę czosnkiem, chili, rodzynkami.
Pod koniec duszenia można dodać łyżeczkę octu-nadaje się wtedy do dziczyzny.
JARZĘBINA SUSZONA.
Owoce należy porządnie przemrozić (ok 3dni),
następnie zblanszować, osuszyć,
suszyć w suszarce do owoców i warzyw lub na kaloryferach
luźno rozłożoną.
Suszona może być stosowana do napojów (herbaty-ponoć pomaga przy sklerozie), nalewek, deserów.
NALEWKA Z JARZĘBINY (LECZNICZA).
na biegunki, nieżyt jelit
- 30dag jarzębiny
-3-4 suszone daktyle
- 10 rodzynek
-3łyżki cukru
-100ml spirytusu
- 100ml brandy
- 0.8l wódki
Jarzębinę należy przemrozić.
Owoce zasypać cukrem, zalać spirytusem i połowa wódki.
Po 4 tyg. należy zlać alkohol, zakręcić butelkę, odstawić.
Owoce ponownie zalać resztą wódki, odstawić na tydzień.
Po tym czasie owoce należy odcedzić, odcisnąć,
odcedzony alkohol połączyć z brandy.
Zlać do butelek, odstawić w chłodne miejsce na pół roku.
NALEWKA Z JARZĘBINY-JARZĘBINÓWKA.
- 1kg jarzębiny
- 1 litr spirytusu
-1 litr wody
-1kg cukru
- sok z jednej cytryny
Jarzębinę należy przemrozić, zblanszować (do ciepłych owoców alkohol lepiej przeniknie).
Owoce wsypujemy do dużego słoja, zasypujemy cukrem, zalewamy sokiem z cytryny oraz roztworem (0,5 l spirytusu+ 0,5l wody). Odstawiamy na 3tyg.
Po tym czasie odcedzamy owoce i ponownie zalewamy takim samym roztworem, jak poprzednio.
Po kolejnych trzech tygodniach mieszamy oba zlane alkohole.
Jarzebinówka będzie gotowa na grudniowe zimne wieczory.
SMACZNEGO.
34 komentarze
Zaimponowałaś mi! I pomyśleć, że niedawno byłam dumna ze swoich jarzębinowych koralików;/
OdpowiedzUsuńCzas zmienić przyzwyczajenia i jarzębinę do gara wrzucić :)
UsuńZnałam tylko suszoną, człowiek całe życie się uczy /Mariola.
OdpowiedzUsuń15 lat temu zaczynałam od soku ;)
Usuńz jarzębiny robię tylko korale , a raczej Adaś
OdpowiedzUsuńIlona czas to zmienić, nie tylko dla ducha, ale i dla ciała.
UsuńPięknie dziękuje za ten cudny wpis - kilka pozycji mega przypadło mi do gustu i koniecznie muszę je wypróbować :) Jesteś mega!
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam się :)
UsuńNigdy nie jadłam dżemu z jarzębiny, nie wiedziałam, że można zrobić.
OdpowiedzUsuńCzas spróbować.
Usuńtaaa nalewczki najbardziej mnie satysfakcjonują
OdpowiedzUsuńrób hurtowo :)
UsuńPoza tymi dobrami, które opisałaś jastrzębina w cukrze dobra jest w walce z anemią. Jedzmy więc na zdrowie dary natury :) Magdalena
OdpowiedzUsuńDziękuję za koleją dobrą radę, o tym nie wiedziałam :)
UsuńChyba i my się skusimy na naleweczkę;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)))).
UsuńSuper przepis:-)A jak nie mam sokowirówki to mogę zagotować owoce jarzębiny z cukrem??potem przez sito i do słoiczków???
OdpowiedzUsuńSoki robię w sokowniku, możesz zrobić tak jak maliny, warstwami przesyp w słoju cukrem, postaw w ciepłe miejsce i czekaj. Tylko najpierw musisz przemrozić.
Usuńto może za rok bo nie wiem czy dla ciężarówki mogą się nadać?
OdpowiedzUsuńNie ma przeciwwskazań, w ciąży normalnie jadłam dżem i piłam sok z jarzębiny do herbaty (mała łyżeczka na kubek).
UsuńTakie nalewki są bardzo zdrowe,pomagają na wiele dolegliwości.Są naturalne a to się ceni! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje, pozdrawiam również.
UsuńNalewka, coś dla rodziców. Przerabiają z czego tylko można :P
OdpowiedzUsuńNiech przerabiają, może kiedyś dacie spróbować ;)
UsuńMoże skuszę się na sok :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Może się na dżem skusimy w tym roku.
OdpowiedzUsuńNo to postanowione - robię sok! :) Dziękuję za przepisy!
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy post z przepisami, nic tylko czekać na jarzębinę :)
OdpowiedzUsuńA czy ty wiesz, że u mnie mówiło się, że jarzębina jest trująca? Pędzę zbierać i robić przepyszny sok :-)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie wpadła na to, że można zrobić dżem albo sok z jarzębiny. Jak to smakuje?
OdpowiedzUsuńMam pytanie: jak długo trzeba mrozić jarzębinę, by zneutralizować substancję trującą i usunąć gorycz?
OdpowiedzUsuńpodpinam się pod pytanie - czy noc w zamrażarce wystarczy? czy trzymać dłużej? dwa dni? tydzień?
UsuńWow, u Ciebie takie skarby, a ja nigdy nie robiłam niczego z jarzębiny. No może ludziki :-) Chętnie wypróbuję coś, chociaż muszę przyznać, że przetwory nie są moją mocną stroną.
OdpowiedzUsuńTej nalewki z chęcią bym się napiła :D Pod blokiem rosną, ale są regularnie chrzczone spalinami, więc pozostaje mi tylko popatrzeć :)
OdpowiedzUsuń