Wszystkie moje koleżanki mające synów twierdzą, że to ich słodkie maleństwa. Spoko, niektórzy mają już po pięć nawet siedem lat, one nadal wierzą w to, ich skarbeńki będą zawsze z nimi. Moje drogie, mamy dla was złe wieści. Oni odejdą. Szybciej niż sobie jesteście w stanie to wyobrazić. Dzieci maja swój świat i swoje życie już w szkole podstawowej.
Krótka charakterystyka z wątkami biograficznymi młodego, które co wrażliwsze matki mogą do palpitacji serca doprowadzić:
- Rolki dały mu wolność już w pierwszej klasie. Zanim w okolicy powstały rampy on skakał na barierkach. Kaski i ochraniacze to historia nie do opisu.
- Już w okolicy szóstej klasy zaczął wyrywać się spod mojej pieczy. Rozbujał się na fejsbuku ze stronką, która została usunięta. Gdy ja raczkowałam z blogiem, on miał ponad 10 000 lubiących. Po skasowaniu jej przez facebook stracił serce do fan page'y. Znalazł dwa nowe hobby-gitarę i dziewczyny. Sorry laski. Dokładnie w tej kolejności.
- Wyrywanie dziewczyn na młodszą siostrę. Mela zaczęła swoją karierę, jako gwiazda sieci w wieku trzech miesięcy, gdy słyszałam pisk i: "ooo, jaka słodka", wiedziałam, że nowa złapała się na siostrzyczkę z burzą włosów.
- Nie mógł niczym normalny człowiek zacząć od rówieśnicy. Nie. Z marszu wyskoczył z pięć lat starszą. On był w trzeciej gimnazjum, ona ciągnęła go na studniówkę. Z gumkami problemu nie miał, Zawsze mu dawałam, aż wkurwił się i oznajmił, że potrafi sam kupić.
- Gitara akustyczna zmieniła się w elektryczną, napierdalał całymi dniami po dwa akordy. To nie jest najgorsze, Adi potrafi znaleźć wenę w godzinach nocnych-co z tego, że za ścianą śpią siostry.
-Deskorolka i rolki. No, fajny sport, zabawa na tyle wciągająca, że deskorolkę połamał.
- Rozmowy o sexsie i zabezpieczaniu przed ciążą i chorobami skutkują tym, że podczas niedzielnego obiadu młody wyskakuje z dowcipem o burdelu czy opowieściami o memach z dildo.
- Wraz z wiekiem dziewczyny stawały się coraz młodsze. Mam podejrzenia co do tego faktu lecz zachowam dla siebie. Zaliczył już kilka studniówek ze sowimi pannami, Jednak od pewnego czasu pytamy, czy obecna ma skończone szesnaście lat.
- Gitara nadal króluje. W sumie deskorolki numer dwa już nie ma, bo połamała się razem z Adim na koniec wakacji. Ona nie do uratowania, ona ma kilka śrub w obojczyku. Bez komentarza. Już szuka deski na nowy sezon-dobrze, że go ubezpieczyłam.
- Jako wisienkę na torcik dodam, że dziewczyna musi mieszkać daleko od naszej wsi. Wyjazdy to jego hobby. Obecnie spakował torbę podróżną i pojechał... Poprzednio wrócił po pięciu dniach.
- Tak, dostał wezwanie na komisje wojskową.
zdjęcia Plums Photography (widać które)
Powiązane artykuły
A ty z jakim utęsknieniem czekasz na wiek nastoletni synka?
32 komentarze
staram się racjonalnie i życiowo podchodzić do dorastania Jurka (lat9) ale jak o tym myśle to siwieje, dostaje zawału i ryczeć mi sie chce....głównie dlatego że w tym samym momencie uświadamiam sobie ile lat ja już mam😂😂😂😂😂
OdpowiedzUsuńKażda z nas staje się świadoma swojego wieku, gdy patrzy na dzieci ;)
UsuńMój ma 10,5. Znaczy prawie nastolatek. Już pyskuje ;). Ma swoje hobby, w których ja zupełnie za nim nie nadążam. Mamy sporo wspólnych tematów do rozmów, ale w części z nich to ojciec jest autorytetem, a nie ja. Czuję, że się oddala... Takie jego prawo... Jest osobnym człowiekiem, a nie moim bratem syjamskim :P Choć jak koleżanka uświadomiła mnie, że za 2-3 lata może przejść inicjację seksualną, nieco mną wstrząsnęło ;) Że jak to? Że to już tak blisko???
OdpowiedzUsuńMoże, a nie musi. Jednak dziesięcio-jedenastolatka należy uświadomić. Adi wszedł do gimnazjuim, gdy byłą głośna afera "słoneczko" i ciężarne gimnazjalistki, wolałam dmuchać na zimne.
UsuńJeśli twoje dziecko by przeżywało inicjacje seksualną w wieku 12-13 lat to to by była patologia.
UsuńDobry tekst :-) ja mam dwójkę nastolatków właściwie starszy juź ma 20 więc trochę się nie liczy, jakoś lekko przyszło to jego dorastania owszem była i deskorolka i wypady w nieznane i wagary ale syn wyszedł na ludzi studiuje, a z przyszloroczną maturzystką też bez problemu ostatnio usłyszałam że i takie mogę jej zabronić wyjazdu do chłopaka 300km dalej, bo ona może już na wybory chodzić :-P taa no więc tak to jest rodzimy i chowamy je dla innych,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobry tekst :-) ja mam dwójkę nastolatków właściwie starszy juź ma 20 więc trochę się nie liczy, jakoś lekko przyszło to jego dorastania owszem była i deskorolka i wypady w nieznane i wagary ale syn wyszedł na ludzi studiuje, a z przyszloroczną maturzystką też bez problemu ostatnio usłyszałam że i takie mogę jej zabronić wyjazdu do chłopaka 300km dalej, bo ona może już na wybory chodzić :-P taa no więc tak to jest rodzimy i chowamy je dla innych,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzemu ma się dziwić skoro skończyłam 18 lat i na drugi dzień się wyprowadziłam ;)
UsuńHmm chyba nie jest tak źle skoro pozuje do zdjęć ;)Znam gorsze przypadki. Ja mam tylko nadzieję że nadal będzie chciał ze mną gadać :)I że z bycia nastolatkiem kiedyś wyrośnie. Mój mąż był taki gagatek że trudno uwierzyć że teraz w mundurze paraduje i jest przykładnym człowiekiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mama 3 i 8 latków - jeszcze nie siwa :)
Mamy z młodym bardzo dobre relacje :)
UsuńMoj ma 3tygodnie a cora prawie 6lat. Nie czekam na wiek nastoletni;) sama wiem jaka ja bylam kilka lat temu, jak jechalam na sobote a wracalam w poniedzialek i nie odbieralam telefonow. Grunt to miec dobry kontakt z rodzicami, ktorzy maja odpowiednie podejscie. Mi im bardziej zabraniano tym bardziej przeginalam bo skoro tak czy siak nie moge to juz poszaleje a opierdol ten sam;)nawet po 18 mialam problemy zeby wyjechac na weekend, skonczylo sie tym, ze szybko znalazlam meza i w wieku 19lat juz bylam mezatka, wyprowadzilam sie do niemiec i jako 20latka bylam juz mamuska.
OdpowiedzUsuńO mateńko! To ja już obiecuję nigdy nie narzekać. Mam syna anioła hahahahaha :D.
OdpowiedzUsuńWymianka ?
UsuńSyn ma 14 miesięcy, każdego dnia gdy na niego patrzę, uświadamiam sobie, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Póki co staram się cieszyć tym co mam. Jeśli jednak pójdzie w ślady matki, to już dostaję palpitacji serca i obgryzam paznokcie. Byłam dzieckiem " z własnym zdaniem", które koniecznie musiało się różnić od zdania innych, mimo że inni mieli rację. Jako nastolatka uciekłam z domu, ale rodzice znaleźli mnie tego samego dnia po 22, kochałam ogniska do białego rana i śpiewy ze znajomymi, Budziliśmy się mokrzy od rosy, z gilami po cycki, ale było świetnie. Dyskotek nie lubiłam, do dzisiaj nie lubię. Zawsze ufałam ludziom, nie zawsze dobrze na tym wychodziłam. Jako dorosła 19latka wyprowadziłam się, ale wróciłam po roku do domu. Jako jeszcze doroślejsza 22latka wyjechałam za granicę i to tam chciałam zostać! Na urlopie w Polsce poznałam obecnego męża. Już wyszumiona i wybawiona, z bagażem pozytywnych, jak i negatywnych doświadczeń. On zaakceptował mnie z moją przeszłością, wie nawet o zawieszeniu w prawach ucznia (groził też kurator), o każdym prawie każdym detalu z przeszłości. Ale aż dygotam na samom myśl, o takich wariacjach mojego maleńkiego (jeszcze!) syna. Oby poszedł w ślady ojca!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że po moich barwnych wyskokach z młodzieńczych lat syn mnie nie zaskoczy buntem, myliłam się ;)
UsuńCzyli już lada dzień musiałabym z moim 9-ciolatkiem przeprowadzić poważną rozmowę! Ratunku!!!!!
OdpowiedzUsuńoj tak tak, coś o tym wiem...mój syn właśnie skończył 18 lat....ile bym oddała żeby znowu mieć w domu słodkiego maluszka, który tak bardzo potrzebował mojej pomocy ... teraz będzie tylko gorzej...tak więc mamusie korzystajcie i cieszcie się dziećmi dopóki są małe i słodkie ... Pozdrawiam autorkę tekstu :)
OdpowiedzUsuńDlatego sprytnie mam jeszcze dziewięciolatkę i trzylatkę ;)
UsuńŚwietny wpis, z drapieżnym pazurem w postaci zdjęć
OdpowiedzUsuńWiększość zdjęć to dzieło Plums Photography.
UsuńPrzeczytałam... I cieszę się, że mój skończy dopiero 4 latka. Więc jeszcze chwilę będę mogła moje słodkie dziecię tulić do woli. A tekst świetny - dzięki niemu może chociaż trochę można przygotować się na to co nas czeka 😊
OdpowiedzUsuńŁap te ulotne chwile, gdy jeszcze jest mały :)
UsuńNa zdjęciach to Twój syn?? O kurczaku..... Wiem, że to nastolatek, ale dopiero jak czytam dzisiejszy tekst uświadamiam sobie, że to prawie dorosły gość :) Powiem tak - nie zazdroszczę CI! Z tego co piszesz to kolorowo nie masz!
OdpowiedzUsuńFacet ma skończone 18lat i ponad 190cm wzrostu ;)
UsuńWOW!!
UsuńJAK to kolorowo nie ma? Tekst ma pokazać jak wygląda naturalny rozwój w tym przypadku młodego mężczyzny i ma przestrzec nad opiekuńcze matki przed nieodpowiednimi zachowaniami względem własnych synów. Nie no lepszy dwudziesto paroma letni prawiczek któremu nie zagra fajeczka z powodu stresu? Do pani psycholozki polecam albo do pana psycholozka.
UsuńDżizas, a ja mam 3 synów (w tym dwóch prawie nastolatków). :D
OdpowiedzUsuńDożyję do starości? :D
Może z siwizną i po zawale, ale tak ;)
Usuńmam niespełna dwulatka, biegającego w pampersie po domu, wgramalającego się na wszystko co się da, im wyżej tym lepiej, jest słodkim huncwotem, chyba, że akurat próbuje ugryźć lub zasadzić kopa. Po tym co napisałaś mam wrażenie, że moje problemy z jego charakterem i trudnym do poskromienia temperamentem to mały pikuś, a wszystko jest jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńZawsze może być gorzej. Można mieć gitarzystę, który nie ma szczęścia do dziewczyn ani samodzielności, więc siedzi w domu z mamą i komponuje do 40tki. Mimo że w zasadzie był uczony samodzielności od kołyski. Ale nie wyszło. U mnie w rodzinie taki scenariusz często się powtarza. Dlatego cieszę się, że mam córkę.
OdpowiedzUsuńBurzum <3 Gust muzyczny syna pierwszorzędny :)
OdpowiedzUsuńCzyli da się przeżyć :) Mam nadzieję, że uda mi się w miarę dogadywać z nastoletnim Omenem, bo ja byłam...okropna.
OdpowiedzUsuń