Wiosna to najlepszy czas zbiorów wszędobylskich chwastów w celach konsumpcyjnych. Od początku maja golę działkę do zera. Moja teściowa robi dokładnie to samo. Wiecie kiedy zaczynam zastanawiać się nad zbiorowym leczeniem? Od dnia, w którym teściowa przyłapała mnie na schodach z zasadniczym pytaniem: skąd masz taki ładny mniszek? Wykorzystuję wszystko, co znam i lubię. Wiosną najchętniej sięgam po mlecz, mniszek lekarski, pokrzywę, fiołek trójbarwny i stokrotki. Komponuję z nich sałatki, koktajle i wody smakowe. Dziś propozycja na wiosenną sałatkę prosto z łąki.
- 5 kwiatów szczypiorku
- 10 stokrotek
- 10 fiołków trójbarwnych
- 3 kwiatki mniszka lekarskiego
- 10 listków mlecza-odciskam z łodyżek mleczko, by pozbyć się goryczki
- 5 górnych pędów pokrzywy-sparzam je by "schowały" parzydełka
- garść rozkruszonej sałaty lodowej
- 2 plastry kalarepy
- 5 plasterków ogórka lub pomidora (zależy co bardziej lubisz)
Liście drobno siekam, kwiatki szczypiorku i mniszka lekarskiego rozdrabniam, pozostałe składniki kroję. Skrapiam oliwą czosnkową, dodaje sól i pieprz.
Spróbujecie?
Podobne artykuły
10 komentarze
O kurczę! Nigdy w życiu nie jadłam czegoś takiego! nie wiem czy odważę sie sama zrobić, ale gdybym zobaczyła jak ktoś je to może bym spróbowała. O pokrzywie wiedziałam, że jadalna, ale o stokrotkach pojęcia nie miałam! Nie wpadłabym na to i jestem w ciężkim szoku! Naprawdę!
OdpowiedzUsuńPolecam książkę "Jadalne kwiaty" i Pyszne chwasty" oraz książki o ziołach z lat 70-80 tych :*
Usuńale tak naprawdę naprawdę stokrotki? kurczę to już wiem dlaczego jedna z sąsiadek ma ich dużo przed domem :P
OdpowiedzUsuńAle tylko własne, te z kwiaciarni nie nadają się do jedzenia.
Usuńnigdy nie jadłam takich "specjałów" :D
OdpowiedzUsuńW sumie patrząc na wszędobylską chemie to faktycznie specjały :*
UsuńNo coś takiego! Widziałam, że moje koty wpieprzają stokrotki z wazonika, ale że ludzie też mogą? Muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńNie jedz tylko tych z kwiaciarni, bo one na nawozach.
UsuńO wow :D Zrób mi takie, to zjem, ale sama się chyba nie odważę :D
OdpowiedzUsuńChyba zabrakłoby mi odwagi by to zjeść ;) Miałabym milion wątpliwości, ale skoro piszesz, że dobre i zdrowe to może kiedyś jak wpadniemy z wizytą to się skuszę :)
OdpowiedzUsuń